**
Wszedłem do mojego
miejsca, czekając na rozpoczęcie show. Dziewczyny będące tam poprosiły mnie o
zdjęcie i autograf, które natychmiast im dałem. Kocham moich fanów, zwłaszcza
dziewczyny, są takie piękne i słodkie.
Usiadłem i spojrzałem
na zegarek. Jeszcze 10 minut. Podczas sprawdzania Twittera poczułem że ktoś
siada koło mnie. Odwróciłem głowę by sprawdzić kto to jest, co jest całkiem
naturalne.
Opadła mi szczęka,
dosłownie. Koło mnie siedzi gorąca i piękna dziewczyna. Ma około 21 lat, tak
myślę. Ma złotą, świecącą cerę, brązowe długie włosy z czerwonymi pasemkami,
idealne piersi, smukła talia, długie nogi i piękny tyłek. Jej biała obcisła
sukienka jest szczęściarą, że może ją dotykać*. Przełknąłem. Cholera jest gorąca.
Cieszyłem się widokiem, gdy nagle spojrzała na mnie, uśmiechnęła się i
powiedziała: „Cześć!”
Czy na się do mnie
odezwała? O tak, ona. Bzdura. Czemu czuję się niezręcznie?
„Uhm, cześć!”
odpowiedziałem starając się być cool. Szybko odwróciłem wzrok i inną stroną,
byłem tak zakłopotany, bo jestem pewien że przyłapała mnie jak się jej przyglądałem.
„Jesteś gościem z One
Direction, tak?” Jej głos jest trochę ochrypły, więc brzmi naprawdę sexy. Ma
amerykański akcent.
Spojrzałem na nią
nerwowo. „Er.. Tak, jestem. Jestem Harry Styles.” To ten czas, gdy widzę jej
całą twarz. Boże jest piękna. Jej oczy są szare, jak na mnie patrzy wydaje się
jakby zaglądała w moją duszę, ma wilcze oczy. Nos jest idealny, jej linia
szczęki i policzki są dosyć silne. Ponętne. Jej usta są jak poduszki, różowe i
pełne. Nie ma pomalowanych oczu czy kresek wokół oka, ani na policzkach.
Wygląda naturalnie.
Zachichotała cicho. Oh
ten dźwięk, to jest tak… tak podniecające. Poczułem coś dziwnego w moich
spodniach. Cholera. Nie teraz kolego. Musisz odpocząć.. odetchnąłem głęboko, by
złagodzić napięcie które czuję.
„Oczywiście wiem, że..
po prostu staram się zwrócić twoją uwagę, panie Styles” Znów zachichotała.
Cholera czy możesz przestać to robić, robi mi się gorąco.
****
Wyszłam z taksówki i ruszyłam w kierunku wyjścia do budynku.
Był już zatłoczony przez fanów i fotografów. Zatrzymałam się w roku i
wygładziłam ręką moją białą sukienkę, w drugiej trzymając mój czarny żakiet.
Dajesz, Kashia. Pierwszy krok zaczyna się tutaj, nie zmarnuj go. Wzięłam
głęboki oddech i podeszłam do drzwi. Dałam bilet i weszłam do środka.
Dobra, wiem, Ed Sheeran. Marilyn uwielbia go słuchać, myślę
że jego utwory są w porządku. Jego głos jest kojący, taki typ piosenkarza,
którego chcesz słuchać podczas odpoczynku w nocy. Chwała Marilyn, że dała mi
kopię CD Eda jako prezent urodzinowy w zeszłym miesiącu.
Tam jest moje miejsce. I mój cel, w otoczeniu kilku
dziewczyn proszących o autografy i zdjęcia. Ma na sobie białą bluzkę z
wydrukowanym Edem i parę czarnych spodni. Wydaje się naprawdę cieszyć z
zainteresowania dziewczyn. Uśmiechnęłam
się. Moje ręce zaczęły mnie swędzić, zastrzeliłabym go tutaj, właśnie teraz.
Dzięki Bogu, że nie mam przy sobie broni.
Zamknęłam oczy, pozwalając swojej drugiej osobowości przejąć
nade mną kontrolę. Dziś wieczorem jestem Rhia, słodka i szczęśliwa pani
fotograf, która obecnie jest w Londynie na wakacjach. Zdecydowałam się użyć
tego pseudonimu, którego używam jako fotograf. W ten sposób nie będzie dla mnie
zbyt trudne, aby reagować na to imię. Poza tym w każdej pracy byłam Rhią, tak
jak moja mama. To ona nauczyła mnie rzemiosła i to jest mój sposób na
uhonorowanie jej. Boże jak ja za nią tęsknię.
Otworzyłam oczy i podeszłam do mojego miejsca. Harry teraz
jest zajęty swoim telefonem. Świetnie. Zobaczymy czy nadal będziesz w stanie
robić to co robisz gdy usiądę koło ciebie.
Usiadłam z gracją, zakładając lewą nogę na prawą i
podkreślając moje krągłości. Patrzyłam prosto na scenę, ale czułam jego wzrok
na moim ciele. Spojrzałam na niego
prawym okiem, a jego szczęka opadła?
Spojrzałam na niego i powiedziałam: cześć. Spanikował, wyglądał dziwnie, gdy
odpowiedział cześć.
„Jesteś gościem z One
Direction, tak?” Zapytałam szeroko się
uśmiechając.
„Er.. Tak, jestem.
Jestem Harry Styles.” odpowiedział. Spojrzał
na każdy fragment mojej twarzy, czuję się nieswojo. Aby dać temu przyjazną aurę
zachichotałam najseksowniej jak tylko potrafiłam podczas przeczesywania palcami
włosów.
„Oczywiście wiem, że.. po prostu staram się zwrócić twoją
uwagę, panie Styles” znów zachichotałam,
a on się uśmiechnął. Szanowny Pan ma bardzo słodki uśmiech, może dlatego
dziewczyny tak za nim szaleją.
„Jestem Rhia” Podałam mu rękę do uściśnięcia. Spojrzał na
nią i niezgrabnie uścisnął mi rękę. Jego ręce trochę drżą, ale są miękkie.
„Fajny tatuaż” wskazał na twarz lwa poniżej mojego
nadgarstka. Mam go od Brazylii, kiedy odwiedzałam moich dziadków po zabiciu
morderców moich rodziców.
„Dzięki. To mój pierwszy tatuaż, zrobiłam go gdy miałam 16
lat” Dotknęłam go delikatnie i poczułam lekkie ukłucie. Podczas gdy inni
ojcowie nazywają ich córki „księżniczkami”, czy „królami”, tata nazywał mnie
lwicą. Zawsze mi mówił, że powinnam być jak lew, silna, niezależna, silna ale
wciąż piękna i urzekająca. Ten tatuaż twarzy lwa na moim nadgarstku ma mi
przypominać ofiarę moich rodziców i ich tragiczną śmierć.
„Fajny. Podoba mi się.” Uśmiechnął się i wziął mnie za rękę
delikatnie ją pocierając „To piękne, ale dlaczego lew?”
„Przypomina mi, abym zawsze była silna” odpowiedziałam
„Widzę. Masz jeszcze jakieś inne tatuaże?” patrzył na mnie
uważnie, muszę przyznać że jego oczy są piękne.
„Mam 27 w sumie. Ale są małe”
„Nie ma mowy!” Jego zielone oczy okazywały zachwyt, wyglądał
na zaskoczonego, i… to słodkie.
Zachichotałam, a on skrzywił się lekko. Denerwują go moje chichoty?
„Nie wierzysz mi, że mam 27 tatuaży? Bym Ci pokazała, ale
nie bo to wymaga ode mnie pozbycia się ubrań” żartobliwie do niego
powiedziałam.
Zaśmiał się i uniósł ręce w górę „Dobra, dobra jestem
przekonany!”
Poczułam, że mój blackberry zapiszczał. Wyjęłam go z mojej
torebki zobaczyłam wiadomość od Jake’a. DOBRZE CI IDZIE, LUBI CIĘ.
Jest tutaj. Wiedziałam. Marilyn nie przepuściłaby tego
występu. Wpisałam odpowiedź WIEDZIAŁAM JESTEŚ TU. CO MYŚLISZ? GDZIE SIEDZICIE?
Wysłałam.
„To twój chłopak?” Harry zapytał patrząc w mój telefon.
„Uhm, nie. Mój przyjaciel. Nie mam chłopaka.”
Jego oczy rozbłysły „Chyba ze mnie żartujesz”
„Nie. Jestem wolna .” Mrugnęłam do niego i znów
zachichotałam. On tylko się uśmiechnął.
Mój telefon ponownie zapiszczał. TAK ROBI. KTO NIE? W KAŻDYM
RAZIE SIEDZIMY W 40-42.
Rozejrzałam się by ich znaleźć, zobaczyłam Jake’a który
wskazywał na mnie. Uśmiechnęłam się do niego.
„Uhm, co potem robisz, Rhia?”Harry spytał. Uśmiechnęłam się,
oznacza to że poczyniłam pierwsze kroki.
„Nic, chyba pójdę na kawę, tak myślę.” Odpowiedziałam od
niechcenia. Wyglądał trochę niespokojnie, nerwowo.
„Mogę się przyłączyć? Jeśli nie masz nic przeciwko?”
„Oczywiście, nie ma problemu” Uśmiechnęłam się do niego
ciepło. Usłyszałam jak głęboko westchnął, a potem uśmiechnął się do mnie,
patrząc mi w oczy, wydaje mi się jakby chciał jeszcze coś powiedzieć.
Czułam
się trochę nieswojo, ale lubię to.. i jest to bardzo dziwne.
Światła zgasły, muzyka zaczęła grać. Obydwoje odwróciliśmy
głowy w przód, a Ed Sheeran wyszedł na scenę, show się rozpoczęło. Wstałam jak
każdy. Jego pierwszą piosenką było Drunk. Cholera lubię tą piosenkę. Kocham
upić się i zmarnować.
I wanna be drunk when
I wake up… on the right side of the wrong Bed…*
Zamknęłam oczy, jednocześnie delikatnie potrząsając głową w
rytm muzyki. Jego głos jest bardzo spokojny, po prostu chcę to poczuć i niech
płynie po mojej duszy. Także śpiewałam i myślę że trochę tańczyłam. Zazwyczaj
zatracam się, gdy słyszę muzykę.
Piosenka się skończyła, wiec otworzyłam oczy. Harry patrzył
na mnie z uśmiechem. Nachylił się i szepnął mi do ucha „ Nieźle się ruszasz”
Tłum był trochę głośno, więc lekko krzyknęłam „Jego głos
jest naprawdę dobry, zatraciłam się w nim” Uśmiechnął się i powiedział mi
ponownie coś do ucha. Dlaczego on to robi? Nie może po prostu mówić głośniej,
abym mogła go usłyszeć?
„On naprawdę jest dobry. Kocham jego piosenki, ale kocham
też patrzeć jak zatracasz się w muzyce” jego gorący oddech dotknął moje ucho.
Rozumiem. W ten sposób dostaje swoje dziewczyny. Słodkie
słowa i pochlebne pochwały i jego cholernie słodki uśmiech. Uśmiechnęłam się do
niego i dalej słuchałam Eda. Przez cały koncert, szeptał mi do ucha przypadkowe
słówka. To było cholernie irytujące, ale coś w środku mnie łaskocze, kiedy to
robi, że…
**
*nie wiedziałam jak to
przetłumaczyć, przepraszam ale chyba wiecie o co chodzi :)
*nie wiedziałam, czy
tłumaczyć ale zostawiłam tak jak jest. Jeśli ktoś nie rozumie to: "Chcę być pijany kiedy się obudzę na właściwej stronie w złym łóżku"
**
Miałam dodać wczoraj,
ale niestety przez problemy z Internetem nie byłam w stanie wejść na stronę,
aby przetłumaczyć.
Jestem mega szczęśliwa
ponieważ autorka zgodziła się i bez problemu mogę tłumaczyć to opowiadanie.
Naprawdę was nie
rozumiem, ostatnio w ogóle nie wchodziłam na tego bloga, we czwartek wchodzę i
w ciągu kilku dni mnóstwo wejść, a mimo to brak komentarzy.. coś tu jest nie
tak.
Naprawdę wystarczy, że
napiszecie zwykłe czytam
Co do rozdziału to
jakoś mega zadowolona nie jestem. Mogło być lepiej no aleeee
Wystarczy zwykłe czytam, naprawdę :)
Wystarczy zwykłe czytam, naprawdę :)
Jak chcecie być
informowani to piszcie pod najnowszym rozdziałem
Następny jest dodatek, dlatego jeśli będę miała czas to go dodam na dniach, może nawet jutro, bo jest krótki. Rozdział 4 około piątku, soboty
Do następnego
.x
czytam i w końcu się poznali czekam na ten dodatek czymkolwiek jest, :3
OdpowiedzUsuńznowu ja :)
OdpowiedzUsuń. "Czułam się trochę nieswojo, ale lubię to.. " - raczej nie "lubię to", a "podoba mi się" i to tyle :)