Kashia nie jest zwyczajną kobietą. W rzeczywistości nic u niej nie jest zwyczajne. W wieku 21 lat została uwięziona w zimnym i ciemnym świecie, w wersji „służby publicznej” – gdzie zabija ludzi za innych.

Jakaś mściwa kobieta dała Kashi następne zadanie: zabić słynnego Harry'ego Stylesa. Klient zażyczył sobie, aby było inaczej, aby Harry umierał w bólu.

Czy Kashia nadal będzie w stanie go zabić, wiedząc kim Harry Styles naprawdę jest? Czy zakochają się w sobie? Czy miłość wystarczy dla tej dwójki, zwłaszcza dla Harry'ego, gdy mroczne tajemnice Kash wydarzą się na jego oczach?

sobota, 8 czerwca 2013

chapter 5


Mój blackberry zaczął grać Nemesis, więc sięgnęłam po telefon podczas czytania w internecie wieści o One Direction. Nie rozpoznaję numeru, ale odebrałam.

"Kto tam?" zapytałam

"Suko, tu Lex!"  nagle zrobiłam się podekscytowana i roztrzepana. Moja przyjaciółka, jedyna, najlepsza dzwoni!

„O Mój Boże, Lex! Jak się masz? Nie słyszałam nic od ciebie przez dwa miesiące!” Byłam taka szczęśliwa, że w końcu ją słyszę. Dostała zlecenie w Izraelu, a było tak skomplikowane, że zajęło jej dużo czasu, zakończenie tego. Tak się cieszę że jest bezpieczna.

„Czuję się dobrze, jestem teraz w taksówce, w drodze do twojego mieszkania! Wujek powiedział mi gdzie jesteś, będę za 10 minut. Jestem głodna, więc lepiej zamów pizzę!
Do zobaczenia!” i odłożyła słuchawkę. Cholera, kocha to mi robić. Kocha gwałtownie mnie zaskoczyć!

Szybko zeszłam z kanapy i wykręciłam numer pizzerii. Tuż po rozłączeniu się zadzwonił dzwonek do drzwi. Rzuciłam się do drzwi i z podnieceniem je otworzyłam. Była tam, moja najlepsza przyjaciółka Lex. Czarne proste włosy, małe, skośne brązowe oczy, bardzo ładna twarz i cera. Wygląda bardzo orientalnie. Poskoczyła i przytuliła w chwili gdy otworzyłam drzwi.

„Tęskniłam za Tobą Kassi! Oh, zmieniłaś kolor włosów? Kocham go!” Zaśmiałam się, ta dziewczyna ma bardzo dobrą pamięć.

„Po prostu dodałam jakieś czerwone pasemka” Odpowiedziałam, pomagając jej z rzeczami. Zamknęłam drzwi i natychmiast usiadłam na kanapie. Usiadła koło mnie, ściskając moje ręce.

„Tak! Co nowego?” Spytała rozglądając się po mieszkaniu. „Ładne mieszkanie! Co ty robisz w Londynie? Wujek nic mi nie powiedział, powiedział że mam ciebie zapytać.”

Lex i ja pracujemy dla wujka Fabio, spotkałyśmy się na obozie szkoleniowym, kiedy miałyśmy 7 lat. Podobnie jak mnie, wujek przyjął ją, ale jej rodzice nie zginęli. W rzeczywistości ona nie wie kim oni są. Lex była wychowywana w sierocińcu, niestety miejsce spłonęło gdy miała 5 lat, a wuj znalazł ją zagubioną na ulicach Wietnamu.

Wstąpiła do obozu szkoleniowego, rok po tym jak stała się tego częścią, by po prostu dowiedzieć się jak się bronić. Nie podobała mi się wtedy, szczerze nie lubiłam wtedy nikogo. Moje serce było pełne nienawiści i byłam tak skupiona na moim pragnieniu, by zabić mordercę moich rodziców, że zapomniałam co się robi w moim wieku. Zawsze jestem sama, nie lubię grać z kimś, nie lubię mówić i nawet wujek miał trudność z porozumiewaniem się ze mną. Ale Lex jest inna. Jest bardzo wesoła, zawsze zadowolona, silna i niezależna. To jej w końcu udało się przełamać moją ścianę i stałyśmy się najlepszymi przyjaciółkami. Kiedy zdecydowałam się pracować jako zabójca, ona także. W ciągu pierwszych dwóch lat działalności, robiłyśmy to wspólnie, jako partnerki. Ale ponieważ klientów przybywało, musiałyśmy pracować osobno. Mimo to , udało nam się spotkać i nadrobić zaległości.

Sięgnęłam po mojego laptopa, aby pokazać jej, dlaczego tutaj jestem, w Londynie, gdy drzwi mojego pokoju się otworzyły.

„Uhm, przepraszam… Rhia, obawiam się że muszę już iść”
Cholera! Byłam zbyt podekscytowana i zapomniałam, że Harry spędził noc w moim pokoju! Lex spojrzała na mnie, a później na Harry’ego, który teraz szukał swoich kluczy w kuchni.

„Czekaj. Jesteś Harry Styles, prawda? Z One Direction?”

Co?? Lex zna ten zespół?

„Uhm, tak.” Harry uśmiechnął się i spojrzał na mnie. „Twoja przyjaciółka?”

„Oh! Tak, uhm Harry to moja najlepsza przyjaciółka Lex” Podali sobie ręce, Lex spojrzała na mnie, a jej oczy się zwężyły.

„Tak, Harry i RHIA chodzicie na randki?” Przysięgam, ona podkreśliła słowo „Rhia”

„Uhm, nie. Spotkaliśmy się ostatnio i.. poszliśmy na plaże, wczoraj, wiesz..” jego policzki stały się czerwone i poczuł się bardzo niezręcznie.

To wszystko. Muszę o tym zapomnieć. „Uhm, Harry masz próby o 11, tak? Teraz jest 10:45”

Zdając sobie sprawę, że jest spóźniony, szybko chwycił klucze z blatu i marynarkę wiszącą na stołku w kuchni. Podbiegł do mnie i pocałował w policzek. Zamarłam.

„Dzięki za wszystko. Fajnie było spędzić z tobą czas. Zadzwonię do Ciebie później.” Wyszeptał mi do ucha. Jego głęboki głos posłał dreszcze po moich plecach, przez co byłam lekko oszołomiona. Podbiegł do drzwi, mrugnął do mnie i szybko wybiegł.

„O co w tym wszystkim chodzi?” Lex spojrzała na mnie podejrzliwie. „ Umawiasz się z członkiem sławnego boy bandu? Myślałam że kochasz starszych chłopaków, a teraz umawiasz się z 18 latkiem?”

„Muszę. Jest moim celem.” Odpowiedziałam od niechcenia , leżąc na kanapie. Moje kolana zmiękły, nie wiem dlaczego. Czy to przez Harry’ego? Cholera, nie bądź głupia, Kashia!

„O Mój Boże! Harry Styles jest Twoim następnym celem? Jak do tego doszło? Wygląda ta słodko i czarująco, dlaczego ktoś chciałby jego śmierci?”

A tam, wyjaśniłam jej wszystko, jaką mam pracę i co muszę zrobić. Przez całą historię tylko kiwała głową. Założę się, że tak naprawdę stara się wchłonąć każdy szczegół, ponieważ temu zadaniu jest daleko do zwykłych.

Skończyłam, a ona wciąż była cicho. Nie mogę znieść jej milczenia „Powiedz coś, suko”  po czym delikatnie kopnęłam ją.

„No, nie wiem co powiedzieć.. to… to jest naprawdę skomplikowane. To znaczy zabijanie jest łatwe, ale trzeba go rozkochać w sobie.. i myślę że to bardzo trudne. Ale.. ale co jeśli też dla niego upadniesz? Co jeśli on tak naprawdę nie jest taki zły i pokaże ci  to nadal będziesz miała odwagę  go zabić?” Lex spojrzała prosto w moje oczy, widzę że ona naprawdę się martwi. Jej słowa uderzyły we mnie, nawet nie wiem dlaczego.

Odsunęłam od siebie te myśli i szybko potrząsnęłam głową „ To się niestanie. Moje uczucia są zawsze chronione, wiesz o tym. Nie upadnę tak łatwo. Nigdy nie miałam żadnego chłopaka w przeszłości, pamiętasz?” Wstałam i podeszłam do drzwi, bo usłyszałam dzwonek do drzwi i jestem prawie pewna, że to pizza. Dałam chłopakowi jego wynagrodzenie i ruszyłam z pizzą do kuchni. 



***
Dobra przed wami piątka. Mam nadzieję, że się podobało, chodź trudno mi się go tłumaczyło ponieważ cały czas, albo gubiłam literki, albo jakieś absurdalne błędy robiłam, ale udało się :)

Jeśli chcecie być informowani to proszę napiszcie tu , chciałabym mieć wszystko uporządkowane :)

Następny najprawdopodobniej w następny piątek, sobotę z racji tego że koniec roku się zbliża i trzeba podciągać oceny, później mam na dzieje, że będą częściej

Baaardzo proszę o skomentowanie :)

see ya soon
 .x

3 komentarze:

  1. ja chcę takiego Harrego, no daj mi go na urodziny

    OdpowiedzUsuń
  2. od dzisiaj jestem wierną czytelniczką...
    O matko Hazza *_*
    ciekawa jestem tylko, jak szybko Kashia się w nim zakocha...
    :)

    OdpowiedzUsuń