Kashia nie jest zwyczajną kobietą. W rzeczywistości nic u niej nie jest zwyczajne. W wieku 21 lat została uwięziona w zimnym i ciemnym świecie, w wersji „służby publicznej” – gdzie zabija ludzi za innych.

Jakaś mściwa kobieta dała Kashi następne zadanie: zabić słynnego Harry'ego Stylesa. Klient zażyczył sobie, aby było inaczej, aby Harry umierał w bólu.

Czy Kashia nadal będzie w stanie go zabić, wiedząc kim Harry Styles naprawdę jest? Czy zakochają się w sobie? Czy miłość wystarczy dla tej dwójki, zwłaszcza dla Harry'ego, gdy mroczne tajemnice Kash wydarzą się na jego oczach?

sobota, 20 lipca 2013

chapter 10


Niedbale położyłam się na kanapie. Czuję się słaba, zmęczona i głodna. Pani Franco zaprowadziła mnie do eleganckiej restauracji na kolację, ale nie czułam się dobrze,  żeby teraz jeść. Spojrzałam na mój telefon i zobaczyłam trzy nieodebrane połączenia od Harry’ego. Cholera, za dużo rozmyślałam i nie usłyszałam dzwonka.

Zostawiłam telefon na stoliku i skierowałam się do kuchni. Jestem głodna, ale zbyt leniwa aby wieczorami gotować, wiec po prostu wypycham brzuch Granolą. Po jedzeniu poszłam prosto do łazienki i wzięłam prysznic. Czuje się dziwnie,  martwię  się o coś, czego nie wiem.  Założyłam moją starą piżamę, którą są szorty i biustonosz. Przykryłam się moim długim swetrem i wróciłam do kuchni po trochę piwa.

Usiadłam na kanapie i włączyłam TV. Szczerze nie lubię oglądać telewizji i nie widzę nic interesującego w niej skacząc po kanałach. W końcu znudzona zdecydowałam się obejrzeć DVD które Jake mi dał. Oh tak, 
One Direction w X Factorze! Właśnie oglądam jak połączyli ich w zespół.

Otworzyłam puszkę piwa i uważnie zaczęłam oglądać. Więc to było 2 lata temu? Nic dziwnego, że wyglądają trochę inaczej, chociaż wciąż ładnie. Śpiewali „The Way You Look Tonight”, gdy zadzwonił telefon. To Harry. Zrobiłam łyk piwa i podniosłam słuchawkę.

„Hej”  powitałam go.  Podekscytowałam się i uśmiechnęłam. Co jest kurwa?

„Hej Rhia! Uhm, jak się masz?” jego powolny głęboki akcent spowodował mrowienie na moim ciele. Wow.

„Czuję się dobrze. Oglądam wasze występy w X-Factorze… ubrania huh”  droczyłam się z nim. Usłyszałam, że jego reakcją był chichot.

„Oh naprawdę?  Musi Ci być źle beze mnie, prawda?” widzę jak się uśmiecha po drugiej stornie, przysięgam na Boga. Mnie? Brakuje mi go? Nie.

„Jesteś naprawdę bezczelny, Harry. Wiec, jak było w Paryżu?” zapytałam, zmieniając temat.

„Było cudownie! Ale nie tak jak cudowna jesteś ty*” o Boże. Ponownie. Dlaczego najbardziej na świecie uwielbiam jego głos?

„Tak, prawda, nieważne.” Nie mogę powstrzymać uśmiechu! Jezu co się ze mną dzieje? Dlaczego zachowuję się jak 16 letnia dziewczyna?

„Dzwoniłem do Ciebie wcześniej… nie odebrałaś.. trochę się martwiłem” wyszeptał.

„Oh, byłam z Lex. Poszłyśmy na zakupy i zapomniała telefonu z samochodu” właściwie byłam z kobietą która kazała Cię zabić.

„Widzę. Uhm, myślę że zostajemy tu na jeszcze dwa dni. Mamy tuta dużo sesji, ale później będziemy w Londynie by kontynuować pracę nad drugim albumem” brzmiał jakby był naprawdę szczęśliwy.  Ale szczerze mówiąc oni nie musi mi się tłumaczyć, nie jestem jego dziewczyną, czy matką.

„Brzmi świetnie!” krzyknęłam. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Zastanawiałam się kto to, bo nikogo się dziś nie spodziewałam. Lex napisała do mnie wcześniej, że będzie całą noc u swojego chłopaka.

„Harry, muszę iść, ktoś dzwoni do drzwi”

Westchnął i myślę że się rozczarował. „Oczywiście, rozumiem. Dobranoc Rhia.”

„Dobranoc Harry” rozłączyłam się. Chciałam powiedzieć coś jeszcze, ale nie wiedziałam co. Podeszłam do drzwi, by sprawdzić i zobaczyłam mojego wujka.

„Dobry wieczór! Mam nadzieję że nie przeszkadzam.”

„Zamknij się wujku. Wiesz że zawsze jesteś tu mile widziany!” wszedł do środka i usiadł na kanapie. Jest w garniturze, jak zawsze. Dałam mu puszkę piwa, którą od razu wziął.

„Tak, jak idą sprawy?” zapytał. Chodzi o zadanie, jestem tego pewna.

„do tej pory dobrze” to wszystko co mogę mu teraz powiedzieć. Spojrzał na mnie spokojnie i skinął głową.

„Wiem, że sobie poradzisz. Jesteś najlepsza w mojej drużynie. W każdym razie to nie jest prawdziwym powodem dla którego tu jestem. Mamy nowego klienta do szybkiej roboty. Mówiąc szybko mam na myśli na jutro. Chcę abyś to zrobiła, jeśli nie masz nic przeciwko. Cel jest w Oxfordzie, wiec nie trzeba nigdzie lecieć.”

Takie sprawy nie były dla mnie nowe. Ale tym razem nie rozumiem dlaczego nie czuję tej sprawy. Może jestem po prostu zmęczona i przytłoczona wieczorem. Mimo to, nie mogę powiedzieć, nie. To nie ja.

„Dlaczego nie. Podaj mi szczegóły, zrobię to jutro.” Odpowiedziałam.

Uśmiechnął się i dał mi czarną broszurę. „Cóż, nasz klient chce zemsty, bo spał z jego żoną. Żyje samotnie w kawalerce, tu masz adres. Wystarczy jeden strzał, nie trzeba go torturować.”

„Rozumiem, zrobię to jutro”

„Dziękuję dziecino. Masz wszystko czego potrzebujesz?” zapytał

„Tak, oczywiście. Zadzwonię do ciebie po wszystkim” wstał, gotowy do wyjścia.

„Muszę już iść.  Bądź ostrożna, chodź wiem że zawsze jesteś” uśmiechnął się i ruszył do drzwi. Dałam mu buziaka w policzek i poszłam.

Cicho zamknęłam drzwi i usiadłam na kanapie. Nacisnęłam „wznów” na pilocie, gdy Harry zaczął śpiewać ostatnią linię „The way you look tonight”. Uśmiechnęłam się i wcisnęłam pauzę, i po prostu patrzyłam na jego twarz. Jest naprawdę uroczym i pięknym chłopcem.  Nie wspominając, że jest słodki, troskliwy i bezczelny. 
Patrzyłam na resztę filmu i muszę powiedzieć, chłopaki są naprawdę dobrzy.
Zastanawiałam się, nigdy nie słyszałam jego głosu na żywo. Naprawdę chciałabym usłyszeć jak śpiewa, mój głos jest do bani i naprawdę uwielbiam tych którzy umieją śpiewać.

Skończyłam oglądać DVD oraz siedem puszek piwa. Cholera. Nie zauważyłam, że tak dużo wypiłam. Wstałam i przysięgam na Boga, czułam jakby cały pokój wirował. Kurwa.  Z telefonem w prawej ręce, udało mi się przenieść mój tyłek z pomocą ścian. Wskoczyłam na materac i zobaczyłam coś obok mojego łóżka. Oczy mi rozbłysły. To Patrick Rozgwiazda, wypchana zabawka od Harry’ego.

Złapałam zabawkę i mocno ją przytuliłam. Nagle wybrałam numer Harry’ego. Mój mózg protestował, ale nie obchodziło mnie to. Chcę teraz usłyszeć jego głos. Chcę żeby dla mnie zaśpiewał.

„Rhia?”

„Hej Harry. Kochanie jesteś zajęty?” zapytałam zamykając oczy.

„Nie bardzo. Wszystko w porządku? Mówisz jakbyś była trochę pijana. Gdzie jesteś?” brzmiał jakby się martwił.

Zachichotałam. Skąd wiedział?

„Rhia, wszystko w porządku? Martwię się.” Oczywiście że tak, to oczywiste.

„Jest ok kochanie. Jestem tutaj w moim pokoju. Czy możesz dla mnie zaśpiewać? Proszę?”

Zamilkł. Cholera, jestem  denerwująca?

„Jasne kochanie, co chcesz abym Ci zaśpiewał?” dzięki Bogu, że nie jest pijany. Po jego głosie mogę stwierdzić, że się uśmiecha. Tęsknię za tym uśmiechem.

„Cokolwiek Harry. Ty zdecyduj.” Jezu mój wzrok jest coraz bardziej rozmyty i trochę mnie boli głowa.
Odchrząknął i zaczął mruczeć jakieś słowa. Nie znam piosenki, ale jego ciepłego głosu, nie mam dość.

"Jedno słowo, to wszystko co było powiedziane
Coś w Twoim głosie spowodowało, że obróciłem głowę
Twój uśmiech mnie uwięził,
Byłaś w mojej przyszłości jak daleko sięgał mój wzrok
I nie wiem co się stało, ale to wciąż się dzieje
Pytasz się, czy Ciebie kocham i czy zawsze będę...

Wiec, byłem Twój od "Cześć""*


Czułam się bezpiecznie i swobodnie. To jest jakby wielki ciężar został zdjęty z moich ramion. Brzmiał tak pięknie i idealnie, mogę go słuchać całą noc podczas mocnego przytulania Patrick’a rozgwiazdę.




**


*przepraszam! Nie wiedziałam jak to przetłumaczyć z sensem, ale mam nadzieję, że wiecie o co chodzi
*był to tekst piosenki, więc nie byłam pewna czy tłumaczyć, tu macie oryginalny fragment i wideo gdybyście chcieli posłuchać, a warto : )

*"One word, that's all you said
Something in your voice called me, turned my head
Your smile, just captured me
You were in my future as far as I could see
And I don't know how it happens, but it happens still
You asked me if I love you, if I always will

Well you had me from hello"


+ Gdyby Harry mi coś takiego zaśpiewał, to chyba bym umarła *-*


Aaaa teraz formalności.

Po pierwsze przepraszam, że tak długo nie dodawałam, ale miałam meeeeeeeeeeega lenia i premiera BSE i w ogóle, ale jeszcze raz PRZEPRASZAM.
Następny postaram się już dodać normalnie, nie będzie to rozdział, a dodatek :)

Btw. to jeden z moich ulubionych rozdziałów, oni są tacy meega słodcy i jeszcze Harry jej śpiewał i jak to sobie wyobraziłam to myślałam że umrę. Za dużo Harry... Marcel feels

Błędy sprawdzę rano

aaaa i jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach to napiszcie swoją nazwę tu

aaaa(2) i bardzo proszę o opinie, to baaardzo ważne :)


Dobranoc/Dzień dobry
i do zobaczenia
love you all :)x

edit: słuchajcie bardzo bym chciała aby więcej osób zaczęło czytać to tłumaczenie, bo myślę że jest fajne, wiec moglibyście tweet'nąc tego twitlongera?
dla was to nic, a dla mnie bardzo ważne :)x

Aaaaa i po prawej macie "Ważne informacje" będą tam także informacje kiedy nowy rozdział :)
Love you all :)x

5 komentarzy:

  1. Fmdksdhfksjbxdjfi.idealnie *-* JMSster x

    OdpowiedzUsuń
  2. To opowiadanie jest genialne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo ile bym dala zeby Harry mi cos zaspiewal chociaz przez telefon^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Hey, hey !
    Fajne ff, fajnie tłumaczysz i w ogóle jest tak fajnie. xD
    Ta piosenka jes taka że asdfghjkl (i aw *.*) i do tego Harry ją śpiewa (aww *.*) i to specjalnie dla niej (awww *.* )

    btw. BSE <3 kurde, kocham normalnie, haha, wydaje mi się że już cała moja okolica to słyszała ;P

    ~Black

    OdpowiedzUsuń
  5. daj mi takiego Harryego
    Kiedy next?

    OdpowiedzUsuń