Kashia nie jest zwyczajną kobietą. W rzeczywistości nic u niej nie jest zwyczajne. W wieku 21 lat została uwięziona w zimnym i ciemnym świecie, w wersji „służby publicznej” – gdzie zabija ludzi za innych.

Jakaś mściwa kobieta dała Kashi następne zadanie: zabić słynnego Harry'ego Stylesa. Klient zażyczył sobie, aby było inaczej, aby Harry umierał w bólu.

Czy Kashia nadal będzie w stanie go zabić, wiedząc kim Harry Styles naprawdę jest? Czy zakochają się w sobie? Czy miłość wystarczy dla tej dwójki, zwłaszcza dla Harry'ego, gdy mroczne tajemnice Kash wydarzą się na jego oczach?

czwartek, 1 sierpnia 2013

chapter 11


CZYTASZ=KOMENTUJESZ x

**

„Tak wujku, zrobione. Jestem teraz w Londynie. Tak. Rozumiem. Ok. cześć.”

Włożyłam telefon do kieszeni i poszłam dalej. Moje mieszkanie znajduje się zaledwie kilka przecznic od dworca kolejowego, wiec postanowiłam po postu pójść pieszo. Była 11 wieczorem, ale miasto wciąż było żywe. Mogę zobaczyć światła London eye. Londyn jest naprawdę ślicznym miastem, mogłabym tu zamieszać na zawsze. 

Moje ciało czuło się „ostrożne”, co było dziwne, bo nie mam powodu, aby tak się poczuć.  Znaczy zabiłam go jednym strzałem, bez nerwów. Ale pociągnięcie za spust kurwa zajęło mi więcej niż dwie minuty. Nie dlatego, że pistolet ma wątpliwości, że to ja. Nagle nie mogłam tego zrobić, nie chciałam go zabić. Ręce trzęsły mi się jak szalone, dopóki nie zobaczyłam wytatuowanego noża na mojej ręce. Symbolizuje moje pierwsze morderstwo. To był czas gdy udało mi się wydostać z mojej głupiej chmury emocji i pociągnąć za spust.

Mogłam wrócić z Oxfordu jutro, ale zdecydowałam się wrócić do Londynu zaraz po skończeniu pracy ponieważ chciałam dobrze spać, mam nadzieję.

Dotarłam do budynku w krótkim czasie i gdy tylko wyszłam z windy zobaczyłam zwiniętą postać przy moich dniach. Jego twarzy była schowana w ramionach, jego włosy były w zielonej czapce, obok niego leżała ogromna torba. Moje serce zaczęło szybciej bić, nie mam pojęcia kto to jest. Siepnęłam po pistolet z torby i schowałam go za moje dżinsy, na wszelki wypadek.

Podeszłam do niego, chcąc zobaczyć jego twarz. Ale nie, jego ramiona objęły  go, myślę ze śpi. Uklęknęłam przed nim i wtedy zobaczyłam tatuaż na ramieniu. Na miłość boską, to Harry! Co do diabła on tu robi? Myślałam, że jest w Paryżu?

Włożyłam pistolet powrotem do torby i delikatnie złapałam Harry’ego za ramiona.

„Harry… Harry.. obudź się”

Podniósł głowę i spojrzał na mnie swoimi czerwonymi oczami. Wydawał się taki zmęczony. Jego twarz ma odznaczenia od ramienia. Biedny Harry, musi tu być od dłuższego czasu. Posłał mi słaby, ale słodki uśmiech.

„Hej! Uhm, oh ja zasnąłem? Przepraszam Rhia” spojrzał na zegarek i był tak zszokowany. Myślę że nie zdawał sobie sprawy, że przysnął.

„Co ty tu robisz? Myślałam że jesteś w Paryżu?” spytałam go.

„Uhm, udało  nam się wszystko zakończyć wcześniej niż oczekiwaliśmy. Wiec postanowiłem prosto z hotelu udać się na lotnisko.” Lekko się zarumienił „Jestem tu od dziewiętnastej” zaśmiał się.

Dziewiętnastej? On tu jest od dziewiętnastej? W czasie gdy zabiłam swój cel, on tu był. Jezu. Czułam się trochę winna. Wstałam i otworzyłam drzwi.

„Chodź do środka. Byłeś tam tak długo” posłuchał i poszedł za mną natychmiast.

„Dlaczego nie zadzwoniłeś? Spytałam. Usiadł na kanapie, zdejmując skurzaną kurtkę. Jego oczy były spuchnięte i wyglądał na naprawdę wyczerpanego.

„Chciałem Cię zaskoczyć.. wiec nie zadzwoniłem. Myślałem, że może wyszłaś z przyjaciółmi i niedługo wrócisz. Miałem rację, wróciłaś, jesteś tu.” Zaśmiał się podczas przeczesywania palcami swoich loków.

„Jesteś szalony. Powinieneś wrócić do domu i przyjść do mnie jutro.”

„Nie mogłem się doczekać, aby Cię zobaczyć. Stęskniłem się za tobą.” Jego zielone oczy odnalazły moje. Kurwa nienawidzę niespodzianek, ale to jest słodkie i głupie. Kto do cholery będzie czekał godzinami na zewnątrz? I pomyśleć, że on po prostu przyszedł z lotniska. Przysięgam na Boga to jedna z najgłupszych rzeczy na świecie.

Zapytałam go czy zjadł ale pokręcił głową. Zamówiłam pizzę i kiedy czekaliśmy na dostawę, poszłam do mojego pokoju, aby zmienić ubranie i opróżnić torbę.

Kiedy przyszłam, Harry kładł pizzę na stół. Wzięłam jakiś napój z lodówki i zaczęliśmy jeść.

„Byłaś dziś w klubie? Harry zapytał.

Nie. Zabiłam człowieka, który spał z żoną innego.

„Nie. Poszłam d Oxfordu z Lex. Chciała zobaczyć miasto, wiec zabrałam ją tam.”

Skinął głową. „Widzę. Myślałem, że tymczasowo mieszka z tobą, gdzie jest?”

„Ma nowego chłopaka, który mieszka kilka przecznic stąd, więc czasem tam śpi.” Boże. Przysięgam, on uwielbia torturować mnie pytaniami.

„Uhm, Rhia. Dlaczego byłaś pijana w nocy?”

Wylałam trochę drinka na koszulkę. To co się stało ostatniej nocy wymknęło się spod kontroli, przez co rano wszystkiego żałowałam. Cholera. Byłam taka głupia, by prosić go o piosenkę. Możecie w to uwierzyć? Zadzwoniłam aby mi kurwa zaśpiewał. Boże!

Nie wiedziałam co powiedzieć. Po prostu cicho odpowiedziałam „nie wiem”

Patrzył na mnie, szukając chyba wskazówek. Zawsze to robi, zawsze patrzy mi w oczy, jakby starał się czytać w moich myślach.

„Martwiłem się. Myślałem że jesteś pijana i na zewnątrz. Ulżyło mi, kiedy powiedziałaś, że jesteś w domu. 

Pamiętasz jeszcze, że poprosiłaś mnie aby dla ciebie zaśpiewał?” kurwa, Harry. Byłam pijana, nie uderzyłam się w głowę i miałam amnezję.

„Tak, tak oczywiście że pamiętam. Przykro mi jeśli ci przeszkodziłam, gdy jestem pijana robię głupie rzeczy”

Uśmiechnął się. „To nie było głupie. Było nieco nieoczekiwane, ale nie głupie. A ty od razu zasnęłaś” zażartował.

Zaśmiałam się „Naprawdę? Nie wiedziałam. Co to była za piosenka?” naprawdę nie wiem co ty była za piosenka, wiem tylko, ze jego głos mnie uspokoił i doprowadził do snu.

„Nie znasz jej?” zapytał niespodziewanie

„No, nie.”

„To You Had Me From Hello. Jesteś pewna ze jej nie słyszałaś? To jedna z najpopularniejszych piosenek o miłości na świecie.” Wyjaśnił.

No nie znam za dużo piosenek o miłości. Właściwie była jedna, mój tata ją śpiewał mamie codziennie, Grow Old With You.  Gdy tata śpiewał, brał mamę za ręce i powoli tańczyli. Po kilku minutach podnosił mnie i tańczyliśmy z mamą. Oh te wspomnienia.

Harry patrzył na mnie uważnie, gdy miałam szybki powrót do przeszłości. Jego spojrzenie sprawia, że czuję się niepewnie, myślę, że mam coś na twarzy. Założę się, że próbuje mnie odczytać. Cóż, nowa wiadomość. Zawsze mam pokerową twarz,  to dla mnie naturalne.

Wstałam, bo jego spojrzenia sprawiało, że czułam się niewygodnie. Nagle poczułam jego ciepłą rękę łapiącą za mnie w pasie. Ukrył twarz w moich słowach, pozwalając mi poczuć każdy jego oddech. Przez co dostałam dreszczy, jakby prąd, czy coś.

„Kocham Cię Rhia”. Cicho wyszeptał do mojego lewego ucha.

Nie wiem dlaczego byłam w szoku. Tak,  celem było aby się we mnie zakochał. Ale nadal byłam w szoku, nie wiem dlaczego tak się czuję. W tym samym czasie, poczułam się szczęśliwa. Cholera, dlaczego jestem szczęśliwa słysząc te słowa? Czy z satysfakcji, że powoli realizuję moją misję, czy dlatego ze czuję to samo?

Harry obrócił mnie i spojrzał na moją twarz. Jego zielone oczy patrzyły na mnie pełne nadziei, szukając jakiejś odpowiedzi.  Nie wiedziałam co czuję, jestem zachwycona, że usłyszałam te trzy małe słowa, ale nie jestem pewna dlaczego. Moje myśli były w transie, nie wiem co odpowiedzieć. Chodź moim ustom udało się wypowiedzieć słowa, nie sądziłam że powiem to komuś jeszcze raz, odkąd moi rodzice zginęli.

„Ja też Cię kocham.”


****
znalazłam chęci by przetłumaczyć rozdział przed weekendem i oto jest, nie wiem czy dodam jeszcze coś w tym tygodniu czy następnym. :)

Podobał się rozdział?
Ja z jednej strony szczerze mówiąc go kocham (jak Harry do niej przyszedł, meeeega cute), a z drugiej nienawidzę (za szybko wyznał), ale ;)

jak zwykle rozdział niesprawdzony (wybaczcie), ale zrobię to jutro 


see ya sooooon x


edit: jeśli chcecie być informowani to klik  x
edit2: poprawiłam i zamiast "żona" jest Lex x

9 komentarzy:

  1. Cudo *.*
    Mam podobne odczucia pod względem Harry'ego.
    Wow! Kashia "staje się" człowiekiem, no chyba, oby nie zbyt szybko. ;D
    Nie obraiłabym się gdyby Ci się jednak zachciał prztłumaczyć szybciej ;P

    ~B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem w trakcie tłumaczenia 12. nic nie obiecuję, ale może jutro się pojawi ;) x

      Usuń
    2. no to mam zaciesz :P

      Usuń
  2. Coraz bardziej uwielbiam to opowiadanie :P

    OdpowiedzUsuń
  3. jeduny komentarz który pasuje do teho roździału to: assdffnjdjxxhdvdhdgdhdyhdudhxjhjdhdbfhujkiuwwuuuiekjbbbccvxbnbcjddddudjd kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli dobrze pójdzie to postaram się nawet około 2 dodać, a jeśli nie to zapewne pop ołudniu/wieczorem x

      Usuń
  4. awwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwww

    OdpowiedzUsuń