CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Mój brzuch zachowywał się dziwnie i czułam się, jakbym
miała zwymiotować. Cholera. Jestem teraz bardzo zdenerwowana, ale kto by nie
był? Mam spotkać dziś wieczorem mamę Harry’ego, co jej powiem? Oh, cześć, za
kilka tygodniach zamierzam zabić twojego syna, ale przysięgam, to tylko część
mojej pracy. Argh! Usiadłam na brzegu łóżka i z frustracją pociągnęłam za
włosy. Nie mogę uwierzyć, że to wszystko się dzieje.
Mój blackberry zabrzęczał i otrzymałam wiadomość od
Harry’ego. Bądź gotowa. Będę za 30 minut. Kocham cię. :3
Z trudnością podniosłam swój tyłek i zaczęłam się
ubierać. Wybrałam bardzo prostą, purpurową sukienkę z rękawami. Nie miała
żadnych dodatków, po prostu zwyczajny fiolet, ale była idealna dla mojego
ciała. Poza tym, nienawidziłam zakładać zdzirowatych ciuchów. Jestem bardziej
za tym, że im mniej skóry widać, tym bardziej podkreśla to krągłości.
Wślizgnęłam się w złote sandały na wysokich obcasach i stanęłam przed lustrem,
by się pomalować. Podkręciłam rzęsy, nałożyłam trochę mascary i błyszczyka.
To wszystko, co mogę zrobić. Uwierz w to lub nie, ale jestem słaba w robieniu
makijażu. Nie wiem, jak nałożyć trochę koloru na powieki czy nawet jak użyć
eyelinera. Moja twarz na koniec zawsze wyglądała jak bałagan za każdym razem,
gdy tylko próbowałam zaaplikować trochę różu na policzki. Starałam się,
starałam bardzo mocno się tego nauczyć, ale to po prostu nie dla mnie.
Zdecydowałam się zostawić włosy rozpuszczone, jestem
bardziej pewna siebie, kiedy nie mam związanego kucyka. I właśnie tej pewności
potrzebowałam dzisiaj najbardziej na świecie. Sprawdziłam swój cały wygląd
przez lustrem. Oh tak, akcesoria. Gdy już kończyłam zakładać kolczyki i
bransoletki, zadzwonił dzwonek. Szybko chwyciłam torebkę, ostatni raz
przejrzałam się w lustrze i podbiegłam do drzwi.
- Wow. – Oczy Harry’ego podążały od czubka mej głowy aż
po palce u stóp. – Wyglądasz idealnie – powiedział.
Przewróciłam oczami. – Nie musisz za każdym razem mi
schlebiać, Harry.
- Nie schlebiam ci, po prostu mówię prawdę – pocałował
mnie i oplótł dłonie wokół mojej talii. Drzwi nadal były otwarte i usłyszałam
jak ktoś odchrząkuje.
To wujek Fabio.
- Wujku! Uhm, cześć! – Byłam zaskoczona, nie spodziewałam
się jego wizyty.
- Przepraszam, jeśli nie dostałem żadnego uprzedzenia,
ale wychodzicie gdzieś? – Mój wujek był naprawdę mądrym i spokojnym
człowiekiem, możesz postawić go w jakiejkolwiek niezręcznej sytuacji, a on
nadal będzie opanowany.
- Tak, zamierzaliśmy wyjść na obiad. Uhm, Harry, to mój
wujek Fabio.
Wymienili uścisk dłoni, a Harry powiedział ‘Miło mi pana
poznać.’
- Mów do mnie po prostu Fabio, Harry. Słyszałem, że się
umawiacie, huh. Proszę, opiekuj się Rhią, ona jest dla mnie jak córka.
- Zaopiekuję się, Fabio. Dlaczego nie dołączysz do nas?
Moja mama także tam będzie, to byłby świetny moment, byśmy wszyscy się poznali.
Wujek spojrzał na mnie jakby badał moją reakcję.
Szczerze, nie miałam nic przeciwko, by poszedł z nami. Myślę, że to mogłoby
zmniejszyć moje zmartwienia, jeśli miałabym kogoś, kto mnie wspiera.
- Dlaczego nie, Harry. Będę bardziej niż szczęśliwy –
wujek mrugnął do mnie i poczułam ulgę. To znaczyło, że kontrolował sytuację i
nie musiałam się niczym martwić.
Po kilku minutach mój wujek i ja siedzieliśmy na tylnym siedzeniu
w samochodzie Harry’ego. Przez cały ten czas wymieniali się historiami. Nie
jestem zbytnio zdziwiona, że tak łatwo złapali ze sobą kontakt, ponieważ oboje
kochali jedną rzecz: SAMOCHODY. Wujek miał ogromną kolekcję klasycznych, jak i
nowoczesnych aut w Miami. Było ich tam tak dużo, że mógłby nawet za nie kupić
dużą część ziemi. Harry był pełen podziwu, kiedy mu o nich opowiedział i nawet
zapytał, czy mógłby je zobaczyć podczas ich wizyty na Florydzie w trakcie
nadchodzącej trasy. Tak jak się spodziewałam, wujek był zachwycony, by pokazać
swoje zabawki.
Zaparkował pod luksusową restauracją. Gdy tylko wyszliśmy
z samochodu, Harry chwycił moją dłoń i wyszeptał ‘Wszystko w porządku?’ Jedynie
pokiwałam głową.
Nasza trójka przeszła przez szklane drzwi, a Harry nie
wypuszczał mojej ręki. Nagle jakby znikąd wyskoczył fotograf i zaczął błyskać
swoim aparatem. Jezu, poważnie? Nawet przed tym obiadem? Dobry Boże.
Recepcjonistka pokazała nam nasz stolik i zobaczyłam
siedzącą tam kobietę, która czytała książkę. Moje nerwy zaczęły się nasilać,
gdy zbliżaliśmy się do niej.
- Harry! – Jego mama wstała, by go przytulić, a on dał
jej słodkiego buziaka. – Tęskniłam za tobą, kochanie – wyglądali na tak ze sobą
zżytych. A jego mama była cudowna!
- Mamo, to jest Rhia, moja dziewczyna. A to jej wujek,
Fabio. To jest moja mama, Anne – kobieta przytuliła mnie mocno, jej uścisk był
tak ciepły, że go odwzajemniłam. Wujek ucałował knykcie jej dłoni. Właśnie tak
mówił ‘witaj’ kobiecie.
Rozsiedliśmy się na naszych krzesłach, a Anne cały czas
się uśmiechała. Teraz już wiem skąd Harry ma ten wspaniały uśmiech.
- Jestem taka szczęśliwa, że wreszcie mogłam cię poznać,
Rhia. Nie uwierzysz w to, ale Harry wspominał o tobie za każdym razem, gdy do
mnie dzwonił – zauważyłam jak Harry wysyła jej spojrzenie w stylu
‘dlaczego-jej-to-mówisz’, co jego mama zignorowała, ponieważ kontynuowała swoją
rozmowę.
- Mój syn miał rację. Jesteś naprawdę piękna – dodała.
- Nie tak piękna jak ty, Anne – i rzeczywiście miałam to
myśli, była piękna zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz. Jak moja Mama.
Zaśmiała się lekko. – Jesteś urocza, kochanie. –
Odwróciła się w stronę wujka, który siedział obok niej. –
Więc, Fabio, jesteś wujkiem Rhia’i?
- Wychowywałem ją odkąd jej rodzicie zmarli – odparł.
Czułam na sobie wzrok Harry’ego. Był zaskoczony, że nie
wspominałam nic o moich rodzicach. Zdecydowałam się zrobić to teraz.
- Moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym, gdy miałam
sześć lat i wujek Fabio zaadoptował mnie. Jest dla mnie jak ojciec, bez niego
jestem nikim – odpowiedziałam, ukrywając całą prawdę. Ścisnęłam dłoń wujka i
delikatnie się do mnie uśmiechnął. Anne także się uśmiechała, ale mogłam
powiedzieć, że za to Harry był sfrustrowany. Kurwa. Kto by nie był? Jestem już
jego dziewczyną, a on nadal nic o mnie nie wie.
Nasze jedzenie przybyło i zaczęliśmy jeść. Anne była
bardzo uprzejma i miła, nie zadawała mi za dużo pytań skąd pochodzę czy co
robię w życiu. Pytała mnie tylko jak i kiedy poznałam Harry’ego, jak nam jest
ze sobą i nawet powiedziała mi, żebym nie przejmowała się złośliwymi tweetami
od innych fanów.
Ostatecznie, Anne i wujek skończyli na rozmawianiu ze
sobą. Najwyraźniej on także wspiął się na Kilimandżaro, co Anne zrobiła właśnie
w ostatnim miesiącu. Byli zajęci wymienianiem się swoimi doświadczeniami, kiedy
poczułam, że potrzebuję zrobić siku.
Przeprosiłam i skierowałam się w stronę toalet. Harry był
dzisiaj trochę dziwny, odkąd powiedziałam im, że moi rodzice już nie żyją.
Owszem, uśmiechał się, śmiał z naszych żartów, ale mogłam wyczuć jego
frustrację. Jego oczy nie potrafiły kłamać. Byłam tak zdenerwowana, że
postanowiłam pójść do strefy dla palących, by zaciągnąć się papierosem. Byłam w
trakcie uśmierzania małego napięcia, kiedy Harry nagle pojawił się przede mną.
Przysięgam na Boga, że jeśli miałabym problemy z sercem, już byłabym martwa.
- Palisz? – Rozdziawił usta.
Moje oczy spotkały ziemię. – Tak właściwie to jestem
nałogową palaczką. Po prostu nie robię tego, kiedy jesteś w pobliżu, bo wiem,
że nienawidzisz palenia – odpowiedziałam nużącym tonem. Kurwa. Proszę, nie bądź
zły.
Westchnął ciężko i złapał mnie za rękę. – Nie wiedziałem,
że twoi rodzice nie żyją. O niczym mi nie mówisz. Nawet o tym, że palisz –
brzmiał na zranionego, ale jego oczy pozostawały opanowane.
- Przepraszam, po prostu nie jestem za bardzo za tym, by
otwierać przed kimś swoje życie. I poza tym, śmierć moich rodziców jest
bolesnym wspomnieniem, z którym zmagam się codziennie, aż do teraz – mój głos
się załamał i poczułam ciepłą gulę w gardle.
Przytulił mnie i pocałował w czoło. – Przepraszam, nie
chciałem, by tak wyszło. Chcę tylko lepiej cię znać, to wszystko. Chcę, byś
dzieliła się ze mną nawet twoim cierpieniem, rozumiesz mnie, Rhia?
Przytaknęłam, a on pocałował moje usta.
- Wracajmy, okej? – Zapytał. Wróciliśmy do wnętrza
restauracji, a jego dłoń ciasno trzymała moją.
**
Nowy rozdział w końcu się pojawił za co DZIĘKUJĘ z całego
serca @another_camille, gdyż gdyby nie ona i jej chęć przetłumaczenia to
rozdział nie wiem kiedy by się pojawił. Kiedy następny się pojawi to nie wiem,
dziś wróciłam z wycieczki tygodniowej i mam sporo do nadrobienia, więc ciężko
powiedzieć.
See ya .xx
super :))
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJE świetny i prosze tłumacz dalej <3
OdpowiedzUsuńSwietny <3
OdpowiedzUsuńHej jestem tu nowa ale śmiało moge stwierdzić że wciàgnełam sie w ten fanfic. I mam pytanie :-) co ile dodajesz rozdziały :-) :-)
OdpowiedzUsuńProsze odpowiedz
Pozdrawaim
xoxo
:-*